Przejdź do treści

Chińska stacja kosmiczna Tiangong-1 spadła na Ziemię

Chińska stacja kosmiczna Tiangong-1 spadła w niekontrolowany sposób na Ziemię w nocy z niedzieli na poniedziałek. Moduł, który był pierwszym dużym krokiem w rozwoju stałej chińskiej obecności załogowej na orbicie, spłonął w większości w atmosferze, a pozostałe szczątki spadły do południowego Pacyfiku.

Gdy dwa tygodnie temu informowaliśmy o zbliżającym się końcu stacji Tiangong-1, analitycy szacowali, że ta spłonie w atmosferze w oknie między 24 marca, a 10 kwietnia. Niepewność do niemal ostatniej chwili wynikała z wielu czynników jakie trzeba wziąć pod uwagę. Zmienna orientacja sondy, dynamiczne zmiany gęstości atmosfery nie tylko na różnych wysokościach, ale też w różnych miejscach, do tego jeszcze pogoda kosmiczna. Nad tyloma czynnikami ciężko zapanować, dlatego ostateczny moment spadku modułu nie był znany praktycznie do końca.

W ostatnich godzinach lotu stacji Tiangong-1 na orbicie, dzięki stacjom śledzącym szacowano, że resztki modułu wpadną do Oceanu Atlantyckiego. Ostatecznie jednak Chiny, a po nich USA potwierdziły, że Tiangong-1 zakończył swoje istnienie nad Oceanem Spokojnym około godziny 2 w nocy.

Moduł Tiangong-1 trafił na orbitę we wrześniu 2011 roku. Podczas swojej eksploatacji do próbnej stacji kosmicznej przycumowały trzy statki. Najpierw bezzałogowy Shenzhou 8, potem Shenzhou 9 z dwoma kosmonautami na pokładzie, a na koniec Shenzhou 10 z trzyosobową załogą, w tym pierwszą chińską astronautką.

Chiny były tak zadowolone z powodzenia misji modułu, że postanowiły ją przedłużyć o kolejne dwa lata testów. W tym czasie na orbitę trafiła udoskonalona wersja modułu - Tiangong-2. Tiangong-2 był kolejnym poligonem doświadczalnym Chin. Wystartowała do niego kolejna misja załogowa i symulowana misja zaopatrzeniowa. W tym samym czasie utracono łączność z modułem Tiangong-1, co uniemożliwiło inżynierom misji wykonanie nim kontrolowanego upadku do Oceanu.

Tiangong-1 obniżał więc stopniowo orbitę naturalnie, hamowany przez gęstniejącą coraz niżej szczątkową atmosferę. Jako, że moduł waży około 8,5 ton, to szacowano, że ponad 1 tona szczątków przetrwa wejście w atmosferę i spadnie na Ziemię. Tak naprawdę jednak ciężko było oszacować masę jaka trafi na Ziemię, bo nieznany jest rozkład materiałów z jakich moduł został zbudowany. Niektórzy uważali, że uderzyć w Ziemię, może w sumie ponad 3 tony przypalonych szczątków, a inni oceniali, że spadnie nie więcej niż 100-200 kg.

Źródło: NSF/Xinhua

Więcej informacji;

Na zdjęciu: Ilustracja przedstawiająca wygląd pierwszej chińskiej stacji orbitalnej Tiangong-1. Źródło: Chińskie Biuro Załogowej Inżynierii Kosmicznej.
 

Reklama