Przejdź do treści

Co dalej z radioteleskopem Arecibo?

Obserwatorium Arecibo, ponad trzystu metrowy radioteleskop o pojedynczej czaszy z aktywnym radarem, do niedawna największy na świecie, może być już w przyszłym roku wyłączony lub nawet - w skrajnym przypadku - rozmontowany. Powodem są problemy z finansowaniem jego dalszej pracy.

Ten już 53-letni radioteleskop znajduje się w Puerto Rico i jest wciąż wyjątkowo cennym narzędziem dla radioastronomów. Bada między innymi potencjalnie niebezpieczne dla Ziemi asteroidy oraz fizykę górnych warstw atmosfery. Działa od 1 listopada 1963 roku. To dzięki niemu wykryto w roku 1968 okresowe impulsy radiowe pochodzące z Mgławicy Krab - dowód na istnienie gwiazd neutronowych. Obserwatorium przyczyniło się też do otrzymania przez Hulse’a i Taylora Nagrody Nobla za eksperymentalne potwierdzenie teorii względności. To jednak nie jedynye wielkie osiągnięcie tej anteny - polski astronom Aleksander Wolszczan przy jej pomocy jej odkrył pierwsze planety pozasłoneczne. Rozmiary radioteleskopu sprawiają, że jest on łatwo rozpoznawalny i niezwykle efektowny. Został uwieczniony między innymi w filmach GoldenEye i Kontakt. W 1974 roku przy jego pomocy wyemitowano w kierunku Gromady Herkulesa wiadomość skierowaną do potencjalnych obcych cywilizacji.

NSF (National Science Foundation - amerykańska Narodowa Fundacja Naukowa, czyli agencja finansująca badania naukowe) pod koniec września 2016 roku opublikowała list otwarty, w którym przedstawiła swoje oczekiwania odnośnie propozycji dotyczących przyszłego funkcjonowania obserwatorium Arecibo "w warunkach o znacznie mniejszym wkładzie finansowym." Obecny budżet agencji przeznaczany na utrzymanie obserwatorium wynosi około ośmiu milionów dolarów na rok. W połączeniu z czterema milionami, jakie corocznie agencja kosmiczna NASA przyznaje na działający tam planetarny system radarowy, całkowity roczny budżet radioteleskopu wynosi około 12 milionów dolarów.

Co oznaczają “warunki o mniejszym wkładzie finansowym”? Zapewne mniej pieniędzy na badania naukowe przy jego wykorzystaniu oraz na utrzymanie samej aparatury. Arecibo nie jest oczywiście jedynym obiektem wspieranym finansowo przez NSF. Oprócz udzielania grantów naukowych dla uczelni i instytucji badawczych w całych Stanach Zjednoczonych agencja zapewnia jeszcze finansowanie Narodowego Obserwatorium Słonecznego, Radioteleskopu w Green Bank w Zachodniej Wirginii, interferometru radiowego Very Large Array w Nowym Meksyku i kilku innych teleskopów. Dodatkowo podjęła też zobowiązania finansowe z przeznaczeniem na budowę nowych teleskopów, takich jak LSS (Large Synoptic Survey Telescope) w Chile. Stąd między innymi potrzeba cięcia wydatków.

W marcu ubiegłego roku Komitet Doradczy Do Spraw Astrofizyki i Astronomii w NSF zalecił skoncentrowanie przyszłego finansowania na nowych teleskopach i obserwatoriach. Ze zobowiązań wobec już istniejących obiektów, w tym Obserwatorium Arecibo, agencja zdaniem tych specjalistów powinna wycofać się jak najszybciej.

Zlecono również zbadanie możliwych skutków dekonstrukcji obserwatorium - w tym jej wpływu na środowisko. Najbardziej uderzającą cechą Radioteleskopu Arecibo jest ważąca około 900 ton platforma, zawieszona na 500-metrowej długości kablach przymocowanych do trzech wież rozmieszczonych na skraju olbrzymiego niecki w wapiennych formach krasowych. Demontaż takiej struktury nie będzie ani łatwy, ani tani.

Nie po raz pierwszy przyszłość tej wielkiej i pięknej anteny jest niepewna. Urzędnicy z NFS sugerowali zamknięcie obserwatorium już w roku 2006 roku, jednak wówczas społeczności naukowe związane z astronomią i naukami planetarnymi udzieliły ogromnego poparcia dla jego dalszej pracy. Pomogła też wówczas sama NASA, oferując własny wkład w finansowanie pracy i obsługi planetarnego systemu radarowego, który był jej zdaniem potrzebny do badania asteroid. Oszacowano wtedy również, że przywrócenie lokalizacji radioteleskopu do jej naturalnego, pierwotnego stanu kosztowałoby około 300 milionów dolarów.

Obecnie urzędnicy z NFS sugerują, że zamiast finansować działanie obserwatorium na ustalonym poziomie, korzystniej byłoby wyłączyć planetarny system radarowy - rzekomo ze względu na jego minimalny wpływ na bezpieczeństwo publiczne. Oświadczenie to uderza także w cały projekt obrony planetarnej (przed obiektami NEO), podkreślając, że nie ma na dzień dzisiejszy żadnej przetestowanej technologii obronnej, która mogłaby uchronić Ziemię przed zderzeniem z asteroidą. Nie uwzględnia się tu jednak roli, jaką Obserwatorium Arecibo ma w przewidywaniu przyszłych zderzeń, na przykład za dziesięć lub sto lat. Radar Arecibo daje aż 10% szans na identyfikację, pośród nowo odkrytych przez przeglądy nieba, planetoid mogących uderzyć w Ziemię w ciągu
następnych stuleci - gdy z dużym prawdopodobieństwem ludzkość wypracuje już skuteczne metody obrony planety przed takimi zdarzeniami. Wreszcie - zapomniano w oświadczeniu o szkodach, jakie są w stanie wyrządzić na Ziemi mniejsze ciała, takie jak bolid z Czelabińska z 2013 roku. A i takie obiekty widzi zawczasu antena Arecibo.

NFS nie wspomina również o planowanych już misjach mających na celu zmiany toru groźnych asteroid, takich jak ESA AIDA (“impaktor” kinetyczny) czy ARM (ciągnik grawitacyjny opracowany przez naukowców z NASA). Naukowcy pracujący przy tych projektach wspólnie z personelem obsługującym Radioteleskop Arecibo we własnym oświadczeniu podkreślają, że obserwacje radarowe powinny być kontynuować aż do końca 2025 roku, ponieważ to właśnie one będą mieć kluczowe znaczenie dla potwierdzenia wykonywalności tych misji.

NFS planuje opublikować końcową wersję raportu na temat Arecibo do maja 2017. Jeśli agencja ostatecznie zdecyduje się nie tylko na odcięcie się od finansowania Arecibo, ale także na zniszczenie obiektu, prace takie mogą wejść w życie już w czerwcu 2017 roku. Dokument jest udostępniony do komentowania do 12 grudnia 2016.

Trudno dziś przewidzieć, czy Obserwatorium Arecibo faktycznie zostanie zamknięte. Jednak jego niepewny los nie ma żadnego wpływu na to, że do dziś dzień generuje ono bardzo istotne wyniki naukowe.


Czytaj więcej:

Źródło: Sky and Telescope, Arecibo Observatory

Zdjęcie: Arecibo - radioteleskop o średnicy trzystu pięciu metrów w Puerto Rico (Ameryka Środkowa).

Źródło: NAIC

Reklama