Przejdź do treści

Enceladus posiada warunki sprzyjające życiu!

W czwartek (13.04) uczeni poinformowali świat, że pomiary przeprowadzone przez sondę kosmiczną Cassini należącą do NASA wykryły gazowy wodór, będący kluczowym źródłem energii dla życia drobnoustrojowego. Wykryto go w pióropuszach wydobywających się z ogromnego, płynnego oceanu wodnego, który znajduje się pod lodowatą powłoką księżyca Saturna - Enceladusa.

Badacze z misji Cassini stwierdzili, że wodór pochodzi z otworów hydrotermalnych, które znajdują się u podstaw oceanu podpowierzchniowego Enceladusa.Co warte uwagi, podobnie jak u nas na Ziemi, cechy geologiczne odkryte zostały głęboko pod powierzchnią.

Podczas bliskiego przelotu obok Enceladusa, sonda Cassini dokonała pomiaru wodoru podczas jej szybkiego przelotu przez strumienie lodu i pyłu wydmuchiwanego nad biegunem południowym księżyca Saturna w październiku 2015 roku, i było to najgłębsze nurkowanie przez pióropusze, od kiedy sonda odkryła je w 2005 roku.

Choć Cassini niestety nie posiada odpowiedniego oprzyrządowania, aby móc bezpośrednio potwierdzić obecność drobnoustrojów w oceanie Enceladusa. Najnowsze dane z sondy kosmicznej wzmacniają jednak teorię uczonych, że lodowy księżyc Saturna jest jednym z najlepszych miejsc do poszukiwania życia pozaziemskiego w naszym Układzie Słonecznym.

Naukowcy przedstawili również nowe dowody na to, że księżyc Jowisza - Europa, który jest ponad sześć razy większy niż Enceladus, może również miewać okresowe wybuchy, podobne do tych pochodzących z księżyca Saturna.

William Sparks, astronom, który analizował zdjęcia z Kosmicznego Teleskopu Hubble'a, powiedział, że jego zespół badawczy połączył lokalizację prawdopodobnego pióropusza znalezionego przez teleskop Hubble'a, z mapami termicznymi pochodzącymi ze statków kosmicznych Galileo, które orbitowały wokół Jowisza pod koniec lat 90, oraz na początku 2000 roku.

Okazuje się również, że pióropusz w pobliżu równika Europy znajduje się w tym samym miejscu punktu identyfikowanego przez Galileo - mówi Sparks, który pracuje w Instytucie Naukowym Teleskopu Kosmicznego w Baltimore w stanie Maryland. Ostatnie zdjęcia z Hubble'a opierają się na wcześniejszych obserwacjach z lat 2012 i 2014, co sugerowało, że Europa mogła już wtedy przesyłać strumieniowo nieciągłe pióropusze na wysokości 100 kilometrów nad powierzchnią.

Co ciekawe wodór wytwarzany jest w reakcji chemicznej między ciepłą wodą a dwutlenkiem węgla i skałą w dnie morskim Enceladusa, w procesie geochemicznym zwanym serpentynizacją, który między innymi możemy również spotkać w otworach hydrotermalnych na dnie oceanów Ziemi.

Podobnie jak odpowietrzniki w oceanach lądowych, środowisko hydrotermalne na Enceladusie, które odległe jest o miliard razy dalej od Słońca niż Ziemia, jest tak naprawdę "głuche" na działanie promieni słonecznych, a wszelkie formy życia, które tam by się znajdowały, ewoluowałyby w poszukiwaniu alternatywnego źródła energii, między innymi takiego właśnie jak wodór.

"Odpowietrzniki na Ziemi wspierają rozkwitające zbiorowiska organizmów zakorzenionych przez mikroby, które żywią się energią chemiczną, a nie światłem słonecznym", powiedział Chris Glein, pracownik naukowy pracujący w misji Cassini w Southwest Research Institute.

Ważną reakcją u podstaw łańcucha żywieniowego jest proces metanogenezji. Właśnie tam, gdzie mikroby łączą wodór z dwutlenkiem węgla w celu wytwarzania metanu, i wydzielając przy tym energię z procesu.

"To odkrycie jest rezultatem 12-letnich badań sondy Cassini i tak naprawdę reprezentuje ono odkrycie tej misji, ponieważ wiemy już, że Enceladus ma prawie wszystkie składniki, które mogą być odpowiedzialne za rozwój życia, między innymi takie, jakie są znane tu na Ziemi" - powiedział Spilker.

Naukowcy wierzą również, że Enceladus, wraz ze swoimi stałymi erupcjami, staje się od teraz dla badaczy łatwiejszym celem do poszukiwania istnienia życia. Misja z odpowiednim pakietem czujników mogłaby przelecieć przez pióropusze i wyszukać materiały, takie jak aminokwasy i inne, wyrzucane do kosmosu prosto z oceanów Enceladusa.

"To bardzo ważne odkrycie, ponieważ wodór może być potencjalnym źródłem energii chemicznej dla jakichkolwiek mikrobów, które mogłyby znajdować się w oceanie Enceladusa" - powiedziała Linda Spilker, projektantka z misji Cassini z pracowni Jet Propulsion Laboratory NASA w Pasadenie w Kalifornii.

Źródło: astronomynow.com

Opracowanie:
Adam Tużnik

Więcej informacji:
Na ilustracji:
Obrazek ilustruje sposób, w jaki naukowcy uważają, że woda oddziałuje ze skałą na dnie oceanu księżyca Saturna Enceladusa, wytwarzając tym samym gazowy wodór. Źródło: NASA/JPL-Caltech

Reklama