Przejdź do treści

Rosyjskie wojsko wysyła Sojuzem satelitę wczesnego ostrzegania Tundra

Po raz pierwszy w tym roku z kosmodromu Plesieck wystartowała rakieta orbitalna. Sojuz 2-1B wyniósł z powodzeniem w czwartek drugiego satelitę wczesnego ostrzegania przed pociskami balistycznymi systemu WKS zwanego także Tundra.

Ostatni start z Plesiecka miał miejsce w czerwcu 2016 roku. Wczorajszy start rakiety przerwał więc prawie roczną przerwę w wysyłaniu przez Rosję własnych satelitów. Rakieta wzniosła się ze stanowiska 43/4 o 8:34 czasu polskiego. Sojuz operował przez 9 i pół minuty wynosząc stopień Fregat z ładunkiem na trajektorię balistyczną. Później pracę przejął górny stopień Fregat-M, który w serii trzech odpaleń ustawił satelitę na prawidłowej orbicie typu Molniya – wysoko eliptycznej orbicie przystosowanej do obserwacji północnej półkuli Ziemi.

Roczna przerwa w startach z rosyjskiej ziemi, innych niż do Międzynarodowej Stacji Kosmicznej jest bez precedensu w historii lotów kosmicznych. Problemy z funduszami, produkcją rakiet i niezawodnością systemów rakietowych kraju spowodowały spadek z pozycji lidera w startach rakietowych na 2. miejsce, które Rosja dzieli obecnie z Chinami (chociaż do końca roku Chiny powinny wyprzedzić także Rosję w liczbie wykonanych startów).

Wysłany satelita EKS-2 będzie częścią flotylli satelitów wczesnego ostrzegania przed startami pocisków balistycznych. Łącznie do 2020 roku na orbicie ma znaleźć się 6 satelitów grupy. System zwany także Tundra zastąpi wyłączony w 2014 roku system Oko. Satelity poprzedniej generacji typu OKO były już niezwykle przestarzałe. Ostatni satelita tego systemu został wysłany w 2012 roku, a bazował na technologiach z lat 70. Jego awaria w 2014 roku ostatecznie zakończyła program i stworzyła przerwę w zdolnościach Rosji rozpoznania startów rakiet z przestrzeni kosmicznej.

Niewiele wiadomo o satelitach nowego systemu z uwagi na ich wojskowy charakter. Na pewno korzystają z nowocześniejszych sensorów na podczerwień i w przeciwieństwie do poprzedniej generacji są w stanie śledzić ścieżkę lotu wystrzelonych pocisków, a nie tylko sam ich start. Umiejętność ta umożliwia szybszy szacunek potencjalnego celu. Satelity są w stanie wykrywać też pociski taktyczne co zbliża je technologicznie do amerykańskich satelitów SBIRS. Prawdopodobnie na satelicie znajdują się też systemy do bezpieczniej komunikacji w przypadku wojny nuklearnej. 

Źródło: SF101

Więcej informacji:

Na zdjęciu: Startujący Sojuz 2 z ładunkiem Tundra z kosmodromu Plesieck . Źródło: Ministerstwo Obrony Federacji Rosyjskiej.

Reklama