Plama słoneczna 3514 rozbłysła 14 grudnia o godzinie 17.02 UT, wywołując potężny rozbłysk słoneczny klasy X2.8. Jest to najsilniejszy jak dotąd rozbłysk 25. cyklu słonecznego i najpotężniejsza erupcja słoneczna od czasu wielkich burz radiowych z września 2017 roku. Kiedy spodziewać się zórz?
Fizycy słoneczni ocenili, że w związku z napływającym do Ziemi strumieniem wiatru słonecznego słabsze burze geomagnetyczne klasy G1 są możliwe już 15 lub 16 grudnia. Wkrótce po niedawnym rozbłysku Siły Powietrzne Stanów Zjednoczonych poinformowały o zaobserwowanym rozbłysku radiowym typu II, a radiacja pochodząca z rozbłysku spowodowała głębokie zaciemnienie krótkofalarskie (tzw. blackout) nad Ameryką: krótkofalowcy mogli zauważyć utratę sygnału na wszystkich częstotliwościach poniżej 30 MHz przez ponad 30 minut po rozbłysku.
Obecny rozbłysk najprawdopodobniej zainicjował szybko poruszający się koronalny wyrzut masy (CME). Ten CME nie jest co prawda skierowany prosto w Ziemię, ale wiele wskazuje na to, że ma składnik skierowany ku naszej planecie. Prawdopodobnie uderzy on w Ziemię 17 grudnia. (Aby otrzymać powiadomienie zaraz po tym uderzeniu, można na przykład subskrybować usługę Space Weather Alert).
Dotarcie CME do Ziemi nie powinno stanowić dla nas bezpośredniego zagrożenia, ale może przynieść pewne problemy, na przykład zakłócając sygnały satelitów GPS i telekomunikacyjnych, a w skrajnym przypadku nawet powodując przerwy w dostawie prądu elektrycznego. Miejmy jednak nadzieję, że ta dodatkowa dawka cząstek ze Słońca wywoła jedynie piękne, efektowne zorze polarne na nocnym niebie, a pogoda pozwoli nam je podziwiać w ten weekend.
Czytaj więcej:
- Nowe badania korygują prognozy dla 25. cyklu słonecznego
- Odkryto fizykę stojącą za niezwykłym zachowaniem super rozbłysków gwiazdowych
Źródło: www.spaceweather.com
Opracowanie: Elżbieta Kuligowska
Na zdjęciu: Obserwatorium Solar Dynamics Observatory zarejestrowało wczorajszy ekstremalny rozbłysk w ultrafiolecie. (NASA SDO)
